czwartek, 4 grudnia 2014

Podwórko

 Od wiosny kury nieco podrosły. Nasz Tęczuś pieje i rządzi na podwórku. Z tyłu chodzi Maryśka. Wylęgła się jedna i długo była przeświadczona, że jest kurą. Teraz ma już towarzystwo w swoim gatunku.
 silka,jedwabista
 Rude silki nie mają respektu przed większymi kurami. Z prawej strony jedna z faweroli.
 zielononóżki

kury ozdobne

jedwabiste
 Mam też jedną niebieską silkę i jedną czarną. Mam nadzieję, że to parka.

 Ten kogut apenzellera bardzo mi się podoba. Ma już spore rogi. Czekam na wiosnę. Mam kilka sztuk tego gatunku.

A to niespodzianki, które nie są tym co miało się wylęgnąć z jajka.To miały być włoszki srebrne, przynajmniej tak sprzedawał Pan jajka na wystawie. Może i zniosła te jajka włoszka, ale ojciec jest nieznany.

niedziela, 22 czerwca 2014

Młodzież drobiowa

 To część kurcząt z poprzednich lęgów ok.15 maja. Mieliśmy około 100 sztuk różnych małych istot wychodzących z jajek. Tu jest 12 indyków i 14 faweroli. Miałam 20 jaj indyczych , jedno czyste dwa nie wyszły z jaj. pozostałe padły w pierwszych dniach. Faweroli także było 20 jaj w tym czystych 3, 1 nie wylągł się jeden był mieszaniec, ale jaki śliczny, jeden kaleka. Oba gatunki rosną z jednakową szybkością. Muszą chodzić na pięterko żeby zjeść, na dole kąpią się w piasku .

 A tu mamy kaczki. Jest 8 maluchów. Trzy to mieszańce.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Wiśnia syberyjska

 Dziś dowiedziałam się jak nazywa się ten krzew. Kilka lat temu przywiozłam gałązkę i urosła. Kwitnie bezpośrednio na gałęziach i tam ma owoce, przyklejone jakby do kory, Podobne są w smaku i wyglądzie do tradycyjnych wisienek
Tyle na jej temat znalazłam KLIK
Prunus tomentosa

Ta pięknie kwitnąca wiśnia naturalnie występuje w Północnych oraz Zachodnich Chinach a także w Korei, Mongolii oraz w Północnych Indiach. Dorasta do 2-3 metrów wysokości, formuje zazwyczaj gęsty krzewiasty pokrój. Liście żywo zielone, ale pokryte kutnerkiem przez co sprawiają wrażenie nieco bladych. Największa ozdoba tej rośliny to kwiaty. Nieduże i proste w budowie ale ich ilość na krzewie budzi podziw wśród osób podziwiających ten krzew. Zewnętrzne okrywy kwiatu są różowe, wnętrze śnieżnobiałe – daje to wspaniały efekt, kwiaty gdy drzewko zaczyna wchodzić w fazę kwitnienia wyglądają na dwukolorowe.

Jest to roślina o bardzo długiej historii uprawy, ceniona zarówno za kwiaty, jak i owoce, które są jadalne i często używa się ich do produkcji przetworów. W sztuce ogrodowej wiśnia ta znalazła zastosowanie wśród osób praktykujących sztukę bonsai, u sadowników z kolei służy do szczepień drzew owocowych jako podkładka skarlająca. Wśród odmian ozdobnych zdecydowanie wyróżnia się odmiana ‘Leucocarpa’ – ta niezwykła roślina posiada śnieżno białe owoce! W ogrodzie może rosnąć na różnych glebach, choć na pewno lepiej na glebach żyznych i wilgotnych. Preferuje stanowisko zdecydowanie słoneczne, lepiej wtedy kwitnie. Ze względu na swoją formę może być sadzona jako element wyższych rabat lub niskich klombów, warto pomyśleć również o łatwym dostępie do rośliny w celu zbioru owoców.

sobota, 17 maja 2014

Rozmnażanie krzewów liściastych

Wiosna w tym roku sprzyja sadzonkowaniu krzewów. W zasadzie już nie poleca się robienie tego w tym okresie, ale częste deszcze i chłód dają dobre warunki dla ukorzeniających się gałązek. Najprostszy sposób to przygiąć gałązkę krzewu do ziemi, obsypać ziemią, położyć na niej kamień dość duży. Po około roku mamy ładną sadzonkę. Ale czasem mamy możliwość zdobyć kilka gałązek. Wtedy sadźmy je może urosną.
 
 Dla większości posiadaczy ogrodów, przychodzi moment, kiedy widzą krzew, a trudno go kupić. Czasem po prostu chcemy coś sami wyhodować, a czasem szkoda nam już pieniędzy na kolejny krzew, który nie wiadomo czy będzie rósł. Pierwsze dwa zdjęcia pokazują sadzonki jakie zrobiłam wczesną wiosną. Widać, że już rosną. Bardzo łatwo przyjmuje się bukszpan.
   Następne zdjęcia pokazują młode tegoroczne sadzonki, oraz weigelle krzewuczkę cudowną. Sadziłam ją około 4 lata temu w środku lata i przyjęła się. Rośnie na wilgotnym stanowisku i przepięknie kwitnie. Wielokrotnie w ciągu sezony urywam końce gałązek, żeby skłonić ją do rozkrzewiania.
                                                                                                                                                   

Żeby wykonać sadzonkę ucinamy około 20 cm kawałek gałązki częściowo zdrewniałej. Następnie usuwamy liście i odgałęzienia na około 10 cm dolnej części. Pozostałe liście przerzedzamy i obcinamy w połowie, by zmniejszyć powierzchnię parowania wody.
  
Widzimy, że zostało niewiele zielonego. Teraz obsypujemy dół gałązki ukorzeniaczem do sadzonek pół zdrewniałych. Wciskamy w ziemię do połowy i czekamy kilka miesięcy . Pilnujemy tylko by ziemia była wilgotna i miejsce zacienione. Moje sadzonki są w ziemi pod krzakami piwonii, oraz przy folii w cieniu.


 Za rok ktoś dostanie ode mnie ten krzaczek. Bardzo lubię sadzić.

sobota, 10 maja 2014

Nowy lęg


 Przedstawiam wam małe kochinki od tej pary. Kolor mnie zdziwił i nie wiem czy takie właśnie są młode srebrzyste, czy może miały dziadków innych?
 A tu całkiem wyluzowana czubatka. Te małe mikroskopki pasiaste to przepiórki. Wylęgło się 11 i zostawiłam je z kurczętami.


sobota, 26 kwietnia 2014

Następne kurczaczki

 To kilka maleństw z ostatniego lęgu. Wszystkich jest 50 sztuk, plus 4 przepiórki. Jak zwykle spora różnorodność jeśli chodzi o gatunki. Pierwszy to araukana uratowana przeze mnie. Przestała pukać w jajko, miała twardą skorupkę, pomogłam jej wydłubując dziurkę. Wiem, że  hodowcy nie zalecają pomocy przy kluciu, ale chciałam zobaczyć co jest w środku, czemu się nie wykluł kurczak. Poruszył się to pozwoliłam mu przeżyć.



Kolejne to silki brodate. Ostatnie dwa zdjęcie przedstawiają silka niebieskiego,mam przeczucie, że to kogut. Jest jeszcze czarny i dwa rude. Mają czarną skórę, łapcie, narośle na głowie z czuprynką.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Sebrytek

Mój dumny kogucik. Ponieważ nie posiada pary to chodzi po podwórku z innymi kurami. Zapałał miłością do zielononóżki, ale związku to chyba z tego nie będzie. Czasem kłóci się z dużymi kogutami, ale one niestety go ignorują.

czwartek, 27 marca 2014

Czarne kury

drób
 W tamtym roku dostaliśmy jajeczka do wylęgarki. Oprócz kur których nazwy znamy, wylęgły się takie ślicznotki. Kury czarne z małym czubkiem wielkości zwykłej nioski.
nioski
 Pióra mają zielonkawy połysk.
nioski
A tu, po lewej widać koguta, którego czubek jest nie wieki a grzebień nie jest prosty, tylko pofałdowany. Myślę, że to jakaś krzyżówka, ale nie wiem jaka.

piątek, 21 marca 2014

Moje nowe kochinki.

kogut

kurka kochina mini
kochin miniaturka
Na razie odbywają kwarantannę. Nie potrafią wskoczyć na grzędę. Kogut nawołuje swoją partnerkę, a kury na zewnątrz chcą wejść do środka. Poruszają się bardzo statecznie. Kogut jest nieco jaśniejszy niż na zdjęciu. Są to kochiny miniaturki srebrzyste. Tak przynajmniej uważam po obejrzeniu wzorców barwnych na tej stronie. Tylko dokładnej ich nazwy muszę się jeszcze dowiedzieć.

czwartek, 20 marca 2014

Moje nowe kurczaczki

inkubacja
 
Pierwsze lęgi w tym roku prawie zakończone. Do ostatniego etapu inkubacji pozostało 30 jaj, w tym dwa niepewne z bardzo ciemną skorupką. Pierwszy kurczak wykluł się późno 14 marca, następne kluły się w sobotę i niedzielę. Ostatni wyszedł ze skorupki 16 wieczorem. Mamy 25 kurcząt i jeden kaleka zdechł. Zielononóżki są śliczne i szybko przyrastają na wadze. W sumie kilka ras maluchów biega po odchowalniku. Następnych spodziewam się w tym tygodniu. Będzie tydzień różnicy między nimi. Ale tera wylęgną się moje mixy z podwórka.
Kurczaak

zielononóżki

inkubacja
 
kurczak

poniedziałek, 10 marca 2014

Topinambur

    W tamtym roku posadziliśmu pół worka topinamburu, teraz mamy go bardzo dużo. Nie jest wymagający, zimuje w glebie i skoro wiosna można go kopać. Wielkość bulwy na zdjęciu każdy może sobie ocenić. Można go zjeść na surowo, ma przyjemny, delikatny smak, jak pestki słonecznika, lub gotowany. Niezły jast tęż do skarmiania dla zwieżąt.
   
Słonecznik bulwiasty to jedna z tych roślin, które - choć znane od dawna - nie mogą doczekać się zasłużonej popularności. A przecież zachwyca okazałym wyglądem i zaskakuje oryginalnym smakiem
Słonecznik bulwiasty (Helianthus tuberosus), zwany bulwą lub topinamburem, pochodzi z Ameryki Północnej. Jest wieloletnią rośliną z rodziny astrowatych, blisko spokrewnioną z doskonale znanym słonecznikiem zwyczajnym (Helianthus annuus). Na nasz kontynent topinambur został przywieziony z obszarów dzisiejszej Kanady przez Samuela de Champlain na początku XVII wieku. Nazwa rośliny pochodzi od plemienia Indian Tupinambá zamieszkującego... Amerykę Południową. Jeńców z tego plemienia przywieziono na nasz kontynent w tym samym czasie co roślinę i skojarzywszy oba fakty, ochrzczono tę ostatnią topinamburem. Słonecznik bulwiasty zaczęto uprawiać we Francji i w Anglii z takim powodzeniem, że w bardzo krótkim czasie poznała go cała Europa, także Polska, gdzie trafił jeszcze w XVII stuleciu. Do początków XX wieku topinambur jadano chętnie, zwłaszcza we Francji i na zachodzie Europy. Ostatecznie przegrał jednak w starciu z inną zamorską rośliną o jadalnych bulwach. Ziemniaki, bo o nich mowa, są łatwiejsze w uprawie i doskonale przechowują się w kopcach w czasie długiej europejskiej zimy, słonecznik bulwiasty - niestety nie. Gdyby było inaczej - kto wie, może jadalibyśmy dziś schabowego z topinamburem? TOPINAMBUR - NA GÓRZE KWIATY... Słonecznik bulwiasty osiąga imponujące rozmiary. Może urosnąć nawet do 3,5-4 m wysokości. Cała łodyga i duże, owalne liście są szorstko owłosione. Topinambur jest rośliną dnia krótkiego, podobnie jak chryzantemy, co oznacza, że kwitnie późnym latem i jesienią. Niektóre odmiany w naszych warunkach w ogóle nie zakwitają, o czym trzeba pamiętać, projektując rabaty. Kwiaty wyglądają jak małe słoneczniczki i są całkiem dekoracyjne. Topinambur bardzo rzadko jednak zawiązuje nasiona i pestek do pogryzania raczej nie należy się po nim spodziewać. Nie kwiaty są tu jednak ważne, lecz bulwy. Jedna roślina wytwarza ich do kilkudziesięciu, różnej wielkości i kształtu. Z wyglądu mogą przypominać kłącze imbiru. Bywają jajowate, walcowate, wydłużone lub nieregularne, np. gruszkowate. We Francji topinambur nazywany jest nawet ziemną gruszką, a w Anglii ziemnym jabłkiem. Inna angielska nazwa, karczoch jerozolimski, wywodzi się od smaku warzywa, który przypomina nieco w smaku karczocha. Skórka bulw topinambura bywa biała, żółta, kremowa, różowa, czerwona lub głęboko fioletowa. Miąższ jest najczęściej biały lub kremowożółty. ...NA DOLE SKARBY O wartości warzywa stanowi to, że nie zawiera skrobii, jak ziemniaki, ale inulinę (nawet 20 proc.) - cenny wielocukier bezpieczny dla diabetyków. Inulina obniża poziom glukozy we krwi, używana jest do produkcji leków i słodzików. Prócz białka w bulwach są duże ilości kwasów organicznych, sprzyjającego odchudzaniu błonnika, witamin, potasu, żelaza i rozpuszczalnej krzemionki. W efekcie jedzenie topinambura reguluje trawienie i pomocne jest w leczeniu chorób układu pokarmowego. Stwierdzono, że sprzyja też poprawie i utrzymaniu odporności organizmu. Nie dość, że bulwy mają tak cenne właściwości, to jeszcze zbiera się ich 2-3 razy więcej niż ziemniaków! Bardzo młode, delikatne liście topinambura, niezwykle bogate w witaminę C i karoten, są doskonałe na wiosenne sałatki. Bulwy topinambura przyrządza się podobnie jak ziemniaki. Są jednak bardziej chrupiące, słodsze i lekko orzechowe w smaku. Można przygotować z nich zupę jarzynową, gotować je, dusić, zapiekać, piec i smażyć. Dobrze smakują w sałatkach. Nadają się również na frytki i chipsy.Ze startych bulw można zrobić placki. Mogą być dodatkiem do zup i sałatek.  Ze startych bulw można zrobić placki. Mogą być dodatkiem do zup i sałatek. Topinambur nazywany bywa też „cytryną północy”, gdyż herbata z plasterkiem bulwy ma podobne właściwości rozgrzewająco-orzeźwiające, jak tradycyjny napój z cytryną. Świeże lub suszone liście dodane do herbat ziołowych działają wzmacniająco i pomagają w stanach zmęczenia organizmu. Roślina ta szczególnie inspiruje do eksperymentowania w kuchni.

   Jak widać, już ma pączki do  tego by rosnąć. Wystarczy taką bulwę zakopać jak ziemniak na polu i poczekać do jesieni.
   Cytująć stronę:
  Topinambur wytwarza podziemne rozłogi zakończone bulwami. Jedna roślina może wytworzyć ich kilkadziesiąt.
  Topinambur wymaga słonecznego stanowiska, ale może rosnąć i w półcieniu. Nie jest wymagający co do gleby, dobrze go jednak sadzić na miejscu nawiezionym obornikiem lub kompostem, zwłaszcza, gdy planuje się uprawę w tym samym miejscu przez kilka czy kilkanaście lat. Jest dobrym materiałem na żywopłoty. Posadzony koło uli dostarcza pożytku pszczołom we wrześniu i październiku. Bulwy sadzi się jesienią (wrzesień–październik) lub wiosną (marzec–kwiecień) na głębokość 10–15 cm, co 30 cm w rzędzie, a odległość między rzędami 60–70 cm. Do obsadzenia 10 m2 potrzeba 1 kg bulw. Gdy młode rośliny osiągną 30 cm, należy podstawy pędów obsypać ziemią dla poprawy stabilności. Zbyt wysokie rośliny można przycinać latem do 1,5–1,8 m, aby wiatr ich nie wywracał. Można też je palikować.     Bulwy wykopuje się od jesieni do wiosny, o ile gleba nie zamarzła. Im dłużej zwlekamy ze zbiorem, tym bulwy są smaczniejsze. Lepiej wykopywać je stopniowo, w miarę potrzeby, bo szybko więdną i gniją. Z 1 m2 można zebrać 5–6 kg. Przy zbiorach zostawia się w glebie dorodne bulwy w rozstawie jak przy sadzeniu, by mieć nową plantację w kolejnym sezonie.
Ta strona KLIK podaje:
Wartość pokarmowa bulw jest zbliżona do ziemniaków, zaś zielonki zdecydowanie większa od słonecznika. Części nadziemne topinamburu koszone jesienią podczas tzw. wykopków zawierają tylko około 19% suchej masy, zaś słonecznika ok. 27%, a zielonka żyta do 28%. W formie surowej bulwy można skarmiać przede wszystkim przeżuwaczami (bydło, owce, kozy) oraz trzodą chlewną, a z drobniejszych zwierząt np. królikami. Sporadycznie możemy podawać go dla drobiu.
Odnośnie uprawy przemysłowej informacje mamy na tej KLIK stronie,
a tu wykożystanie w żywieniu królików KLIK i KLIK. Inulina  działa pozytywnie na florę jelitową królików, jest zaliczana do prebiotyków. Topinambur jest rośliną bardzo wartościową i chętnie zjadaną przez nasze króliki, zarówno część nadziemną jak i bulwy. Jest on bardzo wydajny w części nadziemnej. Sadzony jesienią może dać nawet cztery pokosy. Część zieloną ścinamy zanim łodyga zacznie robić się włóknista.