czwartek, 27 marca 2014

Czarne kury

drób
 W tamtym roku dostaliśmy jajeczka do wylęgarki. Oprócz kur których nazwy znamy, wylęgły się takie ślicznotki. Kury czarne z małym czubkiem wielkości zwykłej nioski.
nioski
 Pióra mają zielonkawy połysk.
nioski
A tu, po lewej widać koguta, którego czubek jest nie wieki a grzebień nie jest prosty, tylko pofałdowany. Myślę, że to jakaś krzyżówka, ale nie wiem jaka.

piątek, 21 marca 2014

Moje nowe kochinki.

kogut

kurka kochina mini
kochin miniaturka
Na razie odbywają kwarantannę. Nie potrafią wskoczyć na grzędę. Kogut nawołuje swoją partnerkę, a kury na zewnątrz chcą wejść do środka. Poruszają się bardzo statecznie. Kogut jest nieco jaśniejszy niż na zdjęciu. Są to kochiny miniaturki srebrzyste. Tak przynajmniej uważam po obejrzeniu wzorców barwnych na tej stronie. Tylko dokładnej ich nazwy muszę się jeszcze dowiedzieć.

czwartek, 20 marca 2014

Moje nowe kurczaczki

inkubacja
 
Pierwsze lęgi w tym roku prawie zakończone. Do ostatniego etapu inkubacji pozostało 30 jaj, w tym dwa niepewne z bardzo ciemną skorupką. Pierwszy kurczak wykluł się późno 14 marca, następne kluły się w sobotę i niedzielę. Ostatni wyszedł ze skorupki 16 wieczorem. Mamy 25 kurcząt i jeden kaleka zdechł. Zielononóżki są śliczne i szybko przyrastają na wadze. W sumie kilka ras maluchów biega po odchowalniku. Następnych spodziewam się w tym tygodniu. Będzie tydzień różnicy między nimi. Ale tera wylęgną się moje mixy z podwórka.
Kurczaak

zielononóżki

inkubacja
 
kurczak

poniedziałek, 10 marca 2014

Topinambur

    W tamtym roku posadziliśmu pół worka topinamburu, teraz mamy go bardzo dużo. Nie jest wymagający, zimuje w glebie i skoro wiosna można go kopać. Wielkość bulwy na zdjęciu każdy może sobie ocenić. Można go zjeść na surowo, ma przyjemny, delikatny smak, jak pestki słonecznika, lub gotowany. Niezły jast tęż do skarmiania dla zwieżąt.
   
Słonecznik bulwiasty to jedna z tych roślin, które - choć znane od dawna - nie mogą doczekać się zasłużonej popularności. A przecież zachwyca okazałym wyglądem i zaskakuje oryginalnym smakiem
Słonecznik bulwiasty (Helianthus tuberosus), zwany bulwą lub topinamburem, pochodzi z Ameryki Północnej. Jest wieloletnią rośliną z rodziny astrowatych, blisko spokrewnioną z doskonale znanym słonecznikiem zwyczajnym (Helianthus annuus). Na nasz kontynent topinambur został przywieziony z obszarów dzisiejszej Kanady przez Samuela de Champlain na początku XVII wieku. Nazwa rośliny pochodzi od plemienia Indian Tupinambá zamieszkującego... Amerykę Południową. Jeńców z tego plemienia przywieziono na nasz kontynent w tym samym czasie co roślinę i skojarzywszy oba fakty, ochrzczono tę ostatnią topinamburem. Słonecznik bulwiasty zaczęto uprawiać we Francji i w Anglii z takim powodzeniem, że w bardzo krótkim czasie poznała go cała Europa, także Polska, gdzie trafił jeszcze w XVII stuleciu. Do początków XX wieku topinambur jadano chętnie, zwłaszcza we Francji i na zachodzie Europy. Ostatecznie przegrał jednak w starciu z inną zamorską rośliną o jadalnych bulwach. Ziemniaki, bo o nich mowa, są łatwiejsze w uprawie i doskonale przechowują się w kopcach w czasie długiej europejskiej zimy, słonecznik bulwiasty - niestety nie. Gdyby było inaczej - kto wie, może jadalibyśmy dziś schabowego z topinamburem? TOPINAMBUR - NA GÓRZE KWIATY... Słonecznik bulwiasty osiąga imponujące rozmiary. Może urosnąć nawet do 3,5-4 m wysokości. Cała łodyga i duże, owalne liście są szorstko owłosione. Topinambur jest rośliną dnia krótkiego, podobnie jak chryzantemy, co oznacza, że kwitnie późnym latem i jesienią. Niektóre odmiany w naszych warunkach w ogóle nie zakwitają, o czym trzeba pamiętać, projektując rabaty. Kwiaty wyglądają jak małe słoneczniczki i są całkiem dekoracyjne. Topinambur bardzo rzadko jednak zawiązuje nasiona i pestek do pogryzania raczej nie należy się po nim spodziewać. Nie kwiaty są tu jednak ważne, lecz bulwy. Jedna roślina wytwarza ich do kilkudziesięciu, różnej wielkości i kształtu. Z wyglądu mogą przypominać kłącze imbiru. Bywają jajowate, walcowate, wydłużone lub nieregularne, np. gruszkowate. We Francji topinambur nazywany jest nawet ziemną gruszką, a w Anglii ziemnym jabłkiem. Inna angielska nazwa, karczoch jerozolimski, wywodzi się od smaku warzywa, który przypomina nieco w smaku karczocha. Skórka bulw topinambura bywa biała, żółta, kremowa, różowa, czerwona lub głęboko fioletowa. Miąższ jest najczęściej biały lub kremowożółty. ...NA DOLE SKARBY O wartości warzywa stanowi to, że nie zawiera skrobii, jak ziemniaki, ale inulinę (nawet 20 proc.) - cenny wielocukier bezpieczny dla diabetyków. Inulina obniża poziom glukozy we krwi, używana jest do produkcji leków i słodzików. Prócz białka w bulwach są duże ilości kwasów organicznych, sprzyjającego odchudzaniu błonnika, witamin, potasu, żelaza i rozpuszczalnej krzemionki. W efekcie jedzenie topinambura reguluje trawienie i pomocne jest w leczeniu chorób układu pokarmowego. Stwierdzono, że sprzyja też poprawie i utrzymaniu odporności organizmu. Nie dość, że bulwy mają tak cenne właściwości, to jeszcze zbiera się ich 2-3 razy więcej niż ziemniaków! Bardzo młode, delikatne liście topinambura, niezwykle bogate w witaminę C i karoten, są doskonałe na wiosenne sałatki. Bulwy topinambura przyrządza się podobnie jak ziemniaki. Są jednak bardziej chrupiące, słodsze i lekko orzechowe w smaku. Można przygotować z nich zupę jarzynową, gotować je, dusić, zapiekać, piec i smażyć. Dobrze smakują w sałatkach. Nadają się również na frytki i chipsy.Ze startych bulw można zrobić placki. Mogą być dodatkiem do zup i sałatek.  Ze startych bulw można zrobić placki. Mogą być dodatkiem do zup i sałatek. Topinambur nazywany bywa też „cytryną północy”, gdyż herbata z plasterkiem bulwy ma podobne właściwości rozgrzewająco-orzeźwiające, jak tradycyjny napój z cytryną. Świeże lub suszone liście dodane do herbat ziołowych działają wzmacniająco i pomagają w stanach zmęczenia organizmu. Roślina ta szczególnie inspiruje do eksperymentowania w kuchni.

   Jak widać, już ma pączki do  tego by rosnąć. Wystarczy taką bulwę zakopać jak ziemniak na polu i poczekać do jesieni.
   Cytująć stronę:
  Topinambur wytwarza podziemne rozłogi zakończone bulwami. Jedna roślina może wytworzyć ich kilkadziesiąt.
  Topinambur wymaga słonecznego stanowiska, ale może rosnąć i w półcieniu. Nie jest wymagający co do gleby, dobrze go jednak sadzić na miejscu nawiezionym obornikiem lub kompostem, zwłaszcza, gdy planuje się uprawę w tym samym miejscu przez kilka czy kilkanaście lat. Jest dobrym materiałem na żywopłoty. Posadzony koło uli dostarcza pożytku pszczołom we wrześniu i październiku. Bulwy sadzi się jesienią (wrzesień–październik) lub wiosną (marzec–kwiecień) na głębokość 10–15 cm, co 30 cm w rzędzie, a odległość między rzędami 60–70 cm. Do obsadzenia 10 m2 potrzeba 1 kg bulw. Gdy młode rośliny osiągną 30 cm, należy podstawy pędów obsypać ziemią dla poprawy stabilności. Zbyt wysokie rośliny można przycinać latem do 1,5–1,8 m, aby wiatr ich nie wywracał. Można też je palikować.     Bulwy wykopuje się od jesieni do wiosny, o ile gleba nie zamarzła. Im dłużej zwlekamy ze zbiorem, tym bulwy są smaczniejsze. Lepiej wykopywać je stopniowo, w miarę potrzeby, bo szybko więdną i gniją. Z 1 m2 można zebrać 5–6 kg. Przy zbiorach zostawia się w glebie dorodne bulwy w rozstawie jak przy sadzeniu, by mieć nową plantację w kolejnym sezonie.
Ta strona KLIK podaje:
Wartość pokarmowa bulw jest zbliżona do ziemniaków, zaś zielonki zdecydowanie większa od słonecznika. Części nadziemne topinamburu koszone jesienią podczas tzw. wykopków zawierają tylko około 19% suchej masy, zaś słonecznika ok. 27%, a zielonka żyta do 28%. W formie surowej bulwy można skarmiać przede wszystkim przeżuwaczami (bydło, owce, kozy) oraz trzodą chlewną, a z drobniejszych zwierząt np. królikami. Sporadycznie możemy podawać go dla drobiu.
Odnośnie uprawy przemysłowej informacje mamy na tej KLIK stronie,
a tu wykożystanie w żywieniu królików KLIK i KLIK. Inulina  działa pozytywnie na florę jelitową królików, jest zaliczana do prebiotyków. Topinambur jest rośliną bardzo wartościową i chętnie zjadaną przez nasze króliki, zarówno część nadziemną jak i bulwy. Jest on bardzo wydajny w części nadziemnej. Sadzony jesienią może dać nawet cztery pokosy. Część zieloną ścinamy zanim łodyga zacznie robić się włóknista.

sobota, 8 marca 2014

Kury wyszły na wybieg.

kochi mini

kochin miniatórka
 Na koniec września z wylęgarki wyjęliśmy kurczaczki. Zima nie była najleprzym okresem do odchowania maleństw, ale żadne nie padło. Mamy sporo miksów, ale także zielononóżki, i te dwa kochinki mini. Niestety każdy jest innego koloru i parka z nich będzie mieszana. Po zimie nie są najpiękniejsze, ale aktualnie pierzą się i może ich wygląd się poprawi.  Żółty samiec to Feliks, a jarząbata kurka - Falka. Prawda, że jesteśmy świrnięci, nazywać kury....
kogut

 kura
 Zapomniałam o jednym małym sebrytku, który miał być kurką. Maleństwo śmiga pomiędzy dużymi kurami.
kura zagrodowa

 A tu efekt pobytu lokowanego białego koguta w moim stadzie niosek. Szurpata kurka nieduża, ale jajka niesie normalne, oraz koguty.
grzebień różyczkowy
 zagrodowa kura

czwartek, 6 marca 2014

Nasze nowe kury


kury ozdobne
Wczoraj przyjechały do nas śliczne kury. Para tęczanek. W pocztowym magazynie kogut piał ku uciesze pracowników. Poproszono nas o odebranie zwierząt, żeby nie jeździły pół dnia z listonoszem po okolicy. Kurki są spokojne, po podróży były bardzo spragnione. Zamieszkały w pierwszym domku przeznaczony dla drobiu. Dziś zniosła swoje pierwsze jajko, ważyło 44g. Jeśli kurka będzie kwoczyła to wysiedzi sobie małe tęczanki, jeśli nie to jajka pójdą do inkubatora.
tęczanki
 To dumny kogut. Czyż nie jes śliczny? Jest nieco ciemniejszy od swojej Pani, jego umaszczenie nazywa się  czarno-biało srokate.
drób osdobny