To kilka maleństw z ostatniego lęgu. Wszystkich jest 50 sztuk, plus 4 przepiórki. Jak zwykle spora różnorodność jeśli chodzi o gatunki. Pierwszy to araukana uratowana przeze mnie. Przestała pukać w jajko, miała twardą skorupkę, pomogłam jej wydłubując dziurkę. Wiem, że hodowcy nie zalecają pomocy przy kluciu, ale chciałam zobaczyć co jest w środku, czemu się nie wykluł kurczak. Poruszył się to pozwoliłam mu przeżyć.
Kolejne to silki brodate. Ostatnie dwa zdjęcie przedstawiają silka niebieskiego,mam przeczucie, że to kogut. Jest jeszcze czarny i dwa rude. Mają czarną skórę, łapcie, narośle na głowie z czuprynką.
Skąd pomysł żeby nie pomagać kurczakom wyjść z jajka? przecież wręcz trzeba pomagać jeśli same nie potrafią wychodzić ja tak robię:)) a mój lęg za 2 tygodnie:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie zalecenia często czytam.
OdpowiedzUsuń